NA GRANICY


Wracając z Węgier po przejechaniu granicy słowacko-polskiej zobaczyłem stado owiec pasące się na halach. Wydawało mi się ,że są tam również białe owczarki. Zatrzymałem się przy bacówce i zacząłem rozmawiać z juhasami. Powiedzieli mi , że mają kilka owczarków pilnujących stada i dwa kundelki z Czech używane do zaganiania owiec. Wziąłem aparat i chciałem pójść zrobić im kilka zdjęć. Juhasi szybko wybili mi ten pomysł z głowy.
Zaznaczyli ,że ich psy są wychowane od urodzenia z owcami ,chronią je , a do stada nie dopuszczają obcych. Powiedzieli ,że jeśli zaczekam godzinę będę mógł pojechać z jednym z nich wozem konnym w pobliże koszaru i zrobić fotki. Oto one!