Kilka ciekawych wskazówek znalezionych w internecie 🙂
Zima to bardzo trudny okres zarówno dla nas jak i naszych czworonożnych przyjaciół. Jak właściwie powinniśmy przygotować nasze welsh corgi do tego okresu?
Poniżej postaramy się podpowiedzieć w jaki sposób pomóc naszym pupilom. Odpowiednie przygotowanie i zabezpieczenie pozwoli uniknąć wielu problemów.
Ubranko – tylko modne czy rzeczywiście potrzebne!
Rasy pierwotne takie jak siberian husky, alaskan malamute, samojed i inne są do takich warunków przygotowane przez naturę. Posiadają grube futro, które w doskonały sposób chroni je przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. Najczęściej ubranka potrzebują psy krótkowłose. Psy te nie posiadają obfitego podszerstka lub są całkowicie jego pozbawione przez co są narażone na utratę ciepła z organizmu. Najczęstszą oznaką marznięcia psa jest drżenie z zimna. W takich przypadkach powinniśmy na długie spacery wyposażyć psa w ciepłe wdzianko. Psy o średniej długości włosa, posiadające podszerstek, takie jak welsh corgi pembroke pomimo gęstszego futra, też nie zawsze dobrze czują się w niskich temperaturach. Jednak nie musimy kupować im ubranka – poradzą sobie bez niego , w końcu to corgi.
Sól – wielki problem
Zagrożeniem dla corgowych łap jest sól na jezdni, chodniku, alejce w parku. Sól tak samo, jak wżera się w nasze buty, tak samo atakuje psie łapy, powodując bolesne pęknięcia. Oprócz soli, problemem może być lód, zbijający się w kulki pomiędzy palcami psiej łapy. Dlatego warto zwracać uwagę, czy pies podczas zimowego spaceru nie utyka. Warto też co jakiś czas sprawdzać czy między jego palcami jest czysto.
Istnieje kilka sposobów aby bez problemu przeżyć zimowy czas z naszym corgasem. Jednym z nich jest kupno specjalnych bucików, które nie pozwolą soli i śniegowi wyrządzić szkód na psich łapach.
W przypadku nieprzyzwyczajonych, dorosłych psów problematyczne może jednak okazać się samo założenie butów. Nieprzyzwyczajony zwierzak, zamiast cieszyć się z wyjścia na spacer, całą energię poświęci na usiłowanie zdjęcia obuwia. Jeśli zatem planujemy taki sposób ochrony łap, w buty dla psa najlepiej zaopatrzyć się, gdy pies jest jeszcze młody. Wtedy też możemy możliwie wcześnie rozpocząć krótkie próby zakładania ich. W rezultacie, kiedy nadejdzie zima, pies będzie oswojony z butami i łatwo pogodzi się z ich założeniem.
Innym rozwiązaniem jest zastosowanie kremów do łap. W ich składzie może znajdować się wazelina, olej parafinowy, wosk, propolis. Substancje te spełniają funkcję ochronną i pielęgnacyjną.
Zimowa sierść – naturale ubranie!
Tak jak u człowieka skóra, tak u psów sierść jest naturalna barierą i to właśnie jej musimy poświęcić najwięcej uwagi.
Używajmy szamponów i odżywek z dużą zawartością substancji natłuszczających, takich jak lanolina lub np. olej kokosowy. Dobrze natłuszczony, również odżywiony włos będzie dużo mniej podatny na przylepianie się do niego śniegu lub lodu. Uwagę powinniśmy zwrócić zwłaszcza na miejsca szczególnie narażone na tego typu przypadłości (włosy na łapach które w miarę możliwości możemy podciąć i firanki pod brzuchem) – tam nakładajmy najwięcej natłuszczających preparatów.
Zaraz wychodzimy na zewnątrz:
Przede wszystkim, przed wyjściem na spacer nie „przegrzewać” psa poprzez np. aktywną zabawę w domu. Najlepszym rozwiązaniem jest stopniowe doprowadzanie do spadku temperatury psiego ciała, np. poprzez otwarcie okien w pomieszczeniu gdzie przebywa czworonóg lub wpuszczenie psa na chwilę przed spacerem do pomieszczenia o niższej temperaturze jak garaż lub przedsionek. Podobnie jak u człowieka, w momencie wyjścia na niską temperaturę w sytuacji gdy ciało jest rozgrzane może dojść do powikłań chorobowych.
Trzymamy kciuki i tak pewnie śnieg będzie tylko w górach 🙂